piątek, 20 marca 2015

Zaśpiewać czy lepiej przeczytać? - Czyli o muzyce w litaraturze i literaturze w muzyce...

Ostatnio dużo się działo dlatego zapadła tu cisza i zaczęły rosnąć chwasty. Ale postanowiłam to zmienić i stworzyć coś co może nie będzie miało bliskiego związku z jedną konkretną książką. Ale obiecuję, że wezmę się za jakieś czytanie czegoś normalnego i w końcu coś napiszę.

Ostatnio w mojej głowie siedziała głównie łacina, ale wygrałam z nią walkę i mogę spokojnie już spalić książkę do tego znienawidzonego przeze mnie przedmiotu. Jednak dzięki niej przyszło mi ostatnio dużo jeździć tramwajem. Żeby dostać się na zaliczenie z niej musiałam opuszczać rodzimy kampus i jeździć do centrum. Zajmowało mi to jakieś pół godziny w jedną stronę. A jako, że jestem muzykoholikiem to nie ruszam się bez moich słuchawek do telefonu. Na szczęście playlistę mam bardzo rozwiniętą i goszczą na niej same zacne utwory (ale że każdy ma inny gust to jest ona zacna tylko dla mnie). Ostatnio pokochałam opcję "kolejność losowa" i tak jeżdżąc sobie miejską komunikacją to przypadek kierował tym czego słuchałam. No prawie. I coraz bardziej wsłuchując się w teksty utworów zaczęłam zauważać, że dużo kawałków zawiera w sobie fragmenty bądź całe teksty literackie, głównie poezję. Z tej okazji chciałabym się pochylić nad kilkoma z nimi:

1. Bardzo ważnym utworem jest dla mnie "Nic dwa razy" w wykonaniu Maanamu. A dlaczego? Już tłumaczę. Po pierwsze autorką tekstu (właściwie wiersza) jest moja ukochana polska poetka Wisława Szymborska. Ludzie mogą mówić co chcą o jej poezji, ale dla mnie była, jest i będzie mistrzynią słowa. Po drugie, gdy Kora zabierała się za ten utwór zwróciła się do Szymborskiej z prośbą czy mogłaby wykorzystać tekst w utworze. Poetka się zgodziła, jednak zaznaczyła, że każde słowo w piosence ma być dokładnie odwzorowane tak jak jest w oryginale i nie zgadza się na modyfikacje. A że twórcom muzyki zdarza się, że lubią kombinować to się nie dziwie. Ten tekst ma tylko prawo bytu w oryginale, tak jak powstał. Kora się zgodziła i dzięki temu powstała piękna, energetyczna piosenka z głębokim tekstem. No i po trzecie kocham tą piosenkę, bo Maanam to jeden z ulubionych zespołów moich i mojego taty. Rodzinne wspomnienia górą!

2. Następną piosenką jest "To my Polacy" poznańskiej grupy 52 Dębiec. Poza tym, że obnażają oni nasze cebulactwo i cechy narodowe to wpletli bardzo sprytnie zdanie, które jest autorstwa Kazimierza Przerwy-Tetmajera: "Wolę polskie gówno w polu niż fiołki w Neapolu". Czyli totalny patriotyzm. Mówią, że raperzy to puste słoiki, a tu widać, że Hans zna się na rzeczy i wie co dobre.

3. Kolejnym utworem jest "Jutro" Comy. Może nie ma w tekście samego konkretnego cytatu z jakiegoś utworu, ale za to padają ważne nazwiska dla polskiej literatury. Rogucki wiedział co dobre pisząc tekst: "Nagłe objawienia: Bursa, Miłosz, Lem". Każdy kto kiedykolwiek miał do czynienia z poezją wie kto to Miłosz czy Bursa. Z kolei Lem jest jednym z najważniejszym pisarzy science-fiction na świecie i nie boję się tego powiedzieć.

4. Klasykę literatury polskiej w swojej twórczości zawarł nawet Kazik w utworze Kultu "Baranek". Któż nie zna:
"Na głowie kwietny ma wianek,
W ręku zielony badylek,
A przed nią bieży baranek,
A nad nią lata motylek".
Każdy w szkole (jeśli nie w gimnazjum to w liceum) omawiał znane i lubiane "Dziady" Mickiewicza. Pamiętam jak czytaliśmy w gimnazjum "Dziady" z podziałem na role. Jedyne o czym myślałam podczas czytania przez kolegów i koleżanki z klasy tych fragmentów to to, żeby nie zacząć śpiewać na głos właśnie "Baranka". Pominę już fakt, że uwielbiam cały tekst tej piosenki i opis tej jego idealnej kobiety, która jest po prostu zwykłą Roxanne, a on się łudzi, że biedaczka ciężko pracuje na jachtach. No ale miłość już taka jest. Podobno.

5. Następnym przykładem wiersza w piosence jest "Niepewność" już wcześniej wspomnianego Mickiewicza. Po ten tekst sięgnął Marek Grechuta i powstał piękny utwór, przy którym człowiek zaczyna dochodzić do różnych wniosków na temat swojego życia, a przynajmniej tej części uczuciowej (o ile ją się ma). Przepiękny tekst: "Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę, nie tracę zmysłów kiedy cię zobaczę...". Generalnie nie lubię Mickiewicza, ale to mu się udało.

6. Skoro już jestem przy wielkich polskich twórcach, ale i geniuszach wokalnych trzeba się zatrzymać nad Tuwimem i jego "Wspomnieniem", z którego piosenkę stworzył Czesław Niemen. Muszę się przyznać, że o istnieniu tej piosenki dowiedziałam się dopiero w gimnazjum, gdy nauczyciel od plastyki nakazał nam stworzyć do teego utworu okładkę na naszą płytę. Pamiętam, że miałam z tym trochę problem, ale pozwolił mi wtedy dołożyć jeszcze kilka innych piosenek do mojej pracy, m.in. "Behind blue eyes" The Who czy "Highway to hell" AC/DC i powstała piękna czerwono-pomarańczowo-żółta okładka, na której była błękitna autostrada, po której płynęły jesienne liście, a nad wszystkim górowały niebieskie oczy. I co, można? Można. Chociaż przyznam się, że jestem plastycznym beztalenciem to z tego byłam dumna. A oprócz szóstki w dzienniku powiększyła mi się playlista. I mimo, że mamy już praktycznie wiosnę to: "Mimozami jesień się zaczyna...".

P.S. Tuwim jest także w wielu innych utworach np. u Ewy Demarczyk, Grzegorza Turnaua czy Strachów na Lachy. Nic, tylko słuchać, testować i się zachwycać.

7. Ostatnia piosenka, o której chciałabym wspomnieć to tym razem wiersz mojego ukochanego polskiego poety, którego większość nie lubi, czyli Edwarda Stachury. Po jego teksty bardzo często sięgał zespół Stare Dobre Małżeństwo. I właśnie o jednej z takich piosenek sobie przypomniałam. "Jest już za późno, nie jest za późno" to jeden z piękniejszych (oczywiście według mnie) tekstów Stachury. Najchętniej zacytowałabym tu cały utwór, ale nie zrobię tego. Pozostanę tylko przy tym:
"Zbiegną się wreszcie tory sieroce naszych dwu planet,
Cudnie spokrewnią się ciała nam".
Pamiętam, że moi rodzice kiedyś bardzo często słuchali tego zespołu, a ja nie mogłam pojąć co w nim takiego jest. Na szczęście po jakimś czasie zrozumiałam, tylko, że chyba rodzice zapomnieli, że ten zespół istnieje. Będę im musiała to przypomnieć.


Zapewne zapomniałam o jakiś zespołach/wykonawcach/wokalistach i ich powiązaniach z literaturą, ale mam nadzieję, że Wy też macie takie swoje perełki. Jak widać, muzyka ściśle łączy się z literaturą, a literatura z muzyką. Wystarczy tylko słuchać i czytać.